Przy ul. Inżynierskiej 6 znajduje się wpisany do rejestru zabytków budynek dawnej zajezdni tramwajowej, nazywany „Domem pod Syreną”. Wraz z przylegającymi od podwórza garażami tworzy on najstarsze zabudowania w Warszawie związane z rozwojem komunikacji tramwajowej w stolicy. To właśnie ze znajdującej się dawniej w tym miejscu drewnianej remizy, 11 grudnia 1866 r. wyruszył na ulice Warszawy pierwszy tramwaj konny, o czym informuje pamiątkowa tablica umieszczona na fasadzie budynku. Od 2020 roku Stowarzyszenie Stacja Praga podejmuje się zadania społecznej i oddolnej rewitalizacji opustoszałych zabudowań garażowych będących pozostałościami po starej zajezdni. Ale o tym za chwilę…
Rys historyczny
W XIX wieku ulice nie obfitowały w dużą ilość pojazdów. Transport odbywał się głównie pieszo, tylko nieliczni mogli pozwolić sobie na podróżowanie karocami. Postęp technologiczny szedł do przodu, inżynierowie szukali sposobu na zwiększenie naszej mobilności, rozwinięcie komunikacji. Kolej stanowiła wówczas główną formę transportu zbiorowego. Zauważono, że twarde i gładkie podwozie – również w mieście mogłoby znacznie usprawnić i przyspieszyć podróżowanie. Tak świat odkrył w 1832 r. nowy sposób transportu zbiorowego – tramwaj konny, który swą pierwszą trasę odbył w Nowym Jorku. W ślad zza wielkiej wody poszedł Berlin, a następnie… nasza Warszawa!
Jak połączyć dwa dworce kolejowe?
Uruchomienie tramwaju konnego w Warszawie nie wynikało jednak wprost z potrzeb transportu wewnątrz miejskiego, a raczej rozwoju kolei dalekobieżnej. W 1862 r. otwarto Kolej Warszawsko-Petersburską, której koniec, Dworzec Petersburski (obecnie Dworzec Wileński), znajdował się na Pradze. Po drugiej stronie Wisły znajdował się Dworzec Wiedeński (obecnie Dworzec Główny), stanowiący okno na zachód Europy. Taki układ komunikacyjny sprawiał, że pasażerowie podróżujący ze wschodu musieli przesiadać się kilkakrotnie aby kontynuować podróż w głąb Europy. Pierwszy warszawski most stalowy, wybudowany w 1864 roku Most Kierbedzia, miał rozwiązać ten problem, jednakże z uwagi na protesty władz miasta ograniczono jego funkcję tylko do transportu drogowego. W 1865 r. Rada Administracyjna Królestwa Polskiego udzieliła koncesję na budowę i eksploatację linii tramwaju konnego, oficjalnie nazwanego „Żelazną Drogą Konną” – dzięki czemu rozpoczęto prace nad uruchomieniem połączenia między dworcami.
Prace nad połączeniem
Pierwszy tramwaj wyruszył w swą podróż 11 grudnia 1866 roku, a przy ul. Inżynierskiej pierwotnie znajdowało się zaplecze techniczne dla nowo tworzonej linii tramwajowej. Zbudowano trakcję tramwajową, która połączyła oba dworce i służyła do przewozu podróżnych, bagaży oraz towarów. Długość trasy wynosiła ok. 6 km. Tabor składał się z kilku wagonów osobowych piętrowych (tramwaj przewoził do 35 pasażerów) oraz kilku wagonów towarowych. Wagony malowane były na czerwono, a z racji znacznej wagi (ponad 2 tony) ciągnięte były przez 2 konie. Warszawiacy szybko ochrzcili te wagony “ropuchami”.
Zajezdnia konna
Po wyruszeniu pierwszego tramwaju konnego ulica pełniła funkcję drogi dojazdowej do zajezdni pomocniczej i składów tramwajów konnych, które utworzono w 1882 roku. Ulicę przeprowadzono ok. 1892 roku na odcinku od ul. Wileńskiej do ul. Esplanadowej (obecnie ul. 11 Listopada). Na planach pojawiła się parę lat później. Rozwój miasta sprawił, że zapotrzebowania komunikacyjne wzrastały. Dlatego też podjęto decyzje o rozbudowie sieci transportu konnego i rozszerzeniu koncesji transportowej. Nowe stacje obejmujące kryte poczekalnie dla pasażerów oraz stajnie dla koni usytuowano na Muranowie, na Mokotowie oraz na Pradze – przy ul. Inżynierskiej 4, w miejscu dzisiejszego studia filmowego.
Dlaczego Inżynierska?
Pierwszym wybudowanym przy ulicy budynkiem, oprócz remizy tramwajów konnych, była wytwórnia armatur, odlewni metali i niklownia Barwicha i Junga pod nr 5, którą założono w 1892 roku. Stoi ona po dziś dzień pod nr 5 i charakteryzuje się czerwoną cegłą, zaś na jej elewacji widoczny jest napis cyrylicą „Barwich”. Na tej samej posesji stanęła niebawem pierwsza kamienica mieszkalna. Nazwę Inżynierska nadano ulicy w 1907 roku i pochodzi ona od przedsiębiorstw inżynieryjnych związanych z budową i modernizacją zajezdni oraz elektryfikacją tramwajów na Pradze.
Gmach zajezdni, który można do dzisiaj podziwiać przy ul. Inżynierskiej 6 został wzniesiony w latach 1921-1922 według projektu Juliusza Dzierżanowskiego – architekta, który pracując na początku XX w. w warszawskim Wydziale Budowlanym Zarządu Miejskiego zaprojektował m.in. Halę Koszyki. To wówczas powstała nad wejściem do budynku charakterystyczna rzeźba, której zawdzięcza on swoją potoczną nazwę – „Dom pod Syreną”.
Dalszy rozwój komunikacji
W zajezdni przy ul. Inżynierskiej kończyła się linia tramwajowa łącząca plac Bankowy z Dworcem Petersburskim. Zabudowania zajezdni konnej powstały w latach 1881-1882 i miały zbliżony układ do obecnej formy – posiadając budynek frontowy oraz 2 budynki stajni w głębi. Era tramwaju konnego skończyła się w 1905 r. ze względu na przebudowę i elektryfikację sieci tramwajowej. Trasy w większości pozostały te same, natomiast budynek przy ul. Inżynierskiej wyłączony został z sieci tramwajów elektrycznych. Nie był to jednak jego koniec, bowiem kilkanaście lat później rozpoczął się nowy etap w dziejach starej zajezdni, a dowód obecności tramwajów w tym miejscu możemy nie tylko zobaczyć, ale i dotknąć gdyż zachowane zostały oryginalne tory.
Projekt architektoniczny
Znajdujący się obecnie pod nr 6 budynek zbudowano w latach 20. XX w., prawdopodobnie według projektu arch. Juliusza Dzierżanowskiego (ówcześnie architekta miejskiego). Przeznaczono go na siedzibę Zarządu Autobusów Miejskich, rozbudowując istniejący przyuliczny budynek. Dwupiętrowy gmach miał pierwotnie czteroosiową fasadę, zaś po rozbudowie uzyskał ją dziesięcioosiową. Elewację frontową zdobi bogaty detal późnoklasycystyczny. Kondygnacja przyziemia ozdobiona jest pasowym boniowaniem, z półkoliście zamkniętymi oknami dwuskrzydłowymi oraz dwoma przejazdami bramnymi zamkniętymi łukami koszowymi. Przejazd bramny płd. ma zachowane drewniane wrota dwuskrzydłowe, fragment torowiska. Wewnątrz znajduje się wnęka z drewnianą ławą oraz pozostałości sztukaterii na płaskim stropie.
Herb i symbolika
Uwagę przykuwa herb miasta z corona muralis ujęty girlandami, który znajduje się nad tym przejazdem bramnym. Od niego budynek nazywa się często „Domem pod Syreną”. Między kondygnacjami umieszczono płaskorzeźbę stiukową z przedstawieniem herbu Tramwajów Miejskich – uskrzydlone koło szprychowe z błyskawicami u podstawy. Herb podtrzymują figury ludzkie z liściem akantu zamiast nóg. Ciekawostką jest, że na dwuspadowym szczycie po deszczu widoczny jest napis nawiązujący do autobusów.
Gdy w 1925 r. ukończono budowę zajezdni przy ul. Kawęczyńskiej, z „Domu pod Syreną” zniknęły tramwaje, a ich miejsce w 1928 r. po stosownych modernizacjach przejęły autobusy. W zajezdni zainstalowano zbiorniki z paliwem oraz wydzielono warsztat do napraw. Cała przestrzeń mogła pomieścić nawet do 28 pojazdów. Taki stan rzeczy utrzymywał się nawet po II wojnie światowej, do końca lat 50-tych.
KOLEJNY ETAP W DZIEJACH STAREJ ZAJEZDNI
Czas autobusów
W 1920 r. uruchomione zostały autobusy miejskie, które kursowały na Pradze i Woli. Tabor stanowiły autobusy firmy „Saurer” i „Benz”. W budynku przy ul. Inżynierskiej 6 znalazła się siedziba Wydziału Autobusów i mieszkania dla pracowników. W 1922 r. zakończono przebudowę stajen pozostałych po trakcji konnej i zaaranżowano stanowiska dla 28 pojazdów. W kolejnych latach rozbudowano budynek oraz kolejne stanowiska zajezdni autobusowej. W 1925 r. wstrzymano kursowanie autobusów, które wznowiono w 1928 r. z pojazdami firm „Sornna”, „Chevrolet” oraz „Zawrat”.
Historię odkrywamy na nowo
W czasie działań II wojny światowej Dom pod Syreną i zajezdnia autobusowa nie poniosła dużych szkód. Stopień uszkodzeń określono na 20%, a obiekt odbudowano jeszcze w 1944 r. Przez kilkanaście lat mieściła się tu zajezdnia autobusowa, później obiekt przeznaczono na biura, warsztaty i magazyny MZK. Z każdym dniem poznajemy nowe historie, odkrywamy wspomnienia pracowników, sąsiadów i mieszkańców „Domu Pod Syreną”. Podobno gościł i tworzył tutaj sam Krzysztof Krawczyk… Wydawane były liczne płyty… Tworzone były filmy… W latach 60-tych zajezdnia została przekształcona w budynek mieszkalny, a niektóre z garaży do dzisiaj są wykorzystywane jako warsztaty samochodowe. Teren zajezdni oraz widoczne w bramie budynku tory stanową obecnie urokliwą część historii warszawskiej komunikacji tramwajowej.
Czym jest zabytek?
Zanim wyruszymy wspólnie w dalszą podróż, chcielibyśmy zadać Ci pytanie – czym dla Ciebie jest zabytek?
Według definicji PWN „zabytek jest to obiekt ruchomy lub nieruchomy, a także zespół obiektów lub miejsc, które stanowią świadectwo epoki albo zdarzenia i mają wartość historyczną, naukową, kulturalną, artystyczną i z tej racji podlegają ochronie prawnej”. Inżynierska 6 – to stąd wyruszył pierwszy warszawski tramwaj konny. Ponad 150 lat historii, tradycji, przyjaźni, wielu chwil radosnych, ale i smutnych. Dla nas to miejsce nie jest tylko reliktem przeszłości. To miejsce, w którym przeszłość spotyka się z teraźniejszością, młodsza generacja znajduje wspólny język z tą starszą. Zabytek to nie tylko piękny, stary budynek. To pomost, który nie dzieli, a łączy – pokolenia.
TERAŹNIEJSZOŚĆ – PRASKIE CENTRUM KULTURY I RZEMIOSŁĄ
Praskie centrum kultury i rzemiosła ,,Stacja Praga” to miejsce, w którym przeszłość spotyka się z teraźniejszością, młode pokolenie znajduje wspólny język z tym starszym. Jest to centrum kultury oparte na street art’cie i retro motoryzacji. Historyczne garaże starej zajezdni tramwajowej przy ulicy Inżynierskiej 6 wykorzystane zostaną na pracownie artystyczno-rzemieślnicze, w których to artyści i społecznicy realizować będą swoje pasje. Realizujemy innowacyjne podejście do rewitalizacji, która w swoich założeniach ma bezpośrednią pracę z drugim człowiekiem, a także faktyczne zaangażowanie lokalnej społeczności w stopniowe aktywizowanie zdegradowanych przestrzeni.
Miejsce. Ludzie. Pasja.
W tym miejscu historia spotyka się z kulturą. Zapomniane miejsce sięgające pamięcią XIX wieku zostanie przywrócone do blasku świetności. W ofercie kulturalnej planowane jest uruchomienie pracowni artystycznych obejmujących swym zakresem m.in. malarstwo, scenografię, film, street art, robotykę czy muzykę. Planowane jest uruchomienie kawiarni, centrum spotkań ,,Chodź pogadać”, w którym będzie można poczytać tematyczne książki, organizowane będą spotkania z autorami, wystawy i prelekcje, prowadzone będą spotkania z inżynierami starszego pokolenia, kombatantami, artystami czy muzykami. Uruchomiony zostanie także otwarty warsztat społeczny – a to jeszcze nie wszystko!
Misja
Centrum ,,Stacja Praga” będzie piękną wizytówką nie tylko Pragi, ale i Warszawy, czymś prawdziwym i naturalnym, ruchem oddolnym, bez udziału wielkich firm, korporacji czy deweloperów. Z nowoczesnym spojrzeniem na rzeczywistość i otaczający nas świat, jednocześnie pielęgnującą i dbającą o tradycję, mądrość i doświadczenie starszego pokolenia. Naszą misją jest nie tylko działanie na rzecz rewitalizacji Pragi i szerzenia kultury, ale i aktywne wspieranie lokalnej społeczności poprzez stworzenie nieformalnego ośrodka środowiskowego, który wspierał będzie pozytywne zmiany w najbliższej okolicy.
Celem ,,Stacja Praga” jest to, aby wraz z kolejnymi etapami projektu spełniał on funkcję platformy rozwojowej dla młodszego pokolenia, które cierpi obecnie na liczne problemy z określeniem własnej tożsamości czy znalezieniem kierunku życia. W ,,Stacja Praga” każdy znajdzie miejsce dla siebie, bo Praga jest dla każdego.
Niniejszy wpis został przygotowany w ramach zadania ,,Festiwal Inżynierów – Edycja nr 1 – Zajezdnia”. Projekt współfinansowany był przez m.st. Warszawa.