Historia
Gustaw Pulst zakupił dwie posesje przy ulicy Strzeleckiej. Najpierw został właścicielem posesji pod numerem 28. Z czasem nabył posesję obok, na której zbudował niewielki budynek fabryczny istniejący do dziś i popadający w ruinę. Produkowano tu maszyny dla przemysłu
tytoniowego, drzewnego, papierniczego, spożywczego, wyposażenia piekarni czy nawet suszarnie zboża.
Nie znamy powodu, dla którego po I wojnie światowej zakład przejął Stanisław Zwierzchowski. Nowy właściciel wszedł we współpracę ze swoimi synami Alfredem i Stanisławem oraz Haliną Zwierzchowską. Produkowali oni pod nową nazwą „Stanisław Zwierzchowski i Synowie” kasy pancerne, szkatuły pancerne, sejfy oraz urządzenia dla
skarbców.
Interes szedł im na tyle dobrze, że dzięki zdobytym pieniądzom z produkcji udało im się wybudować od podstaw nowoczesną jak na tamte czasy kamienicę przy Stalowej 47.
Okres powojenny
Po wojnie w 1947 roku Zwierzchowski wniósł fabrykę, jako wkład do wspólnego majątku spółdzielni pracy „Skarbiec”.
Podobno między fabryką, a kamienicą rósł kiedyś wiśniowy sad.
Przez wiele lat budynek niszczał, zarósł krzakami i dzisiaj popada w ruinę.
Od 20 lat budynek fabryczny stoi pusty i nie jest użytkowany przez nikogo. W środku można było znaleźć pusty sejf, prawdopodobnie wykonany był w tej fabryce. W 2012 roku “Fabryka Kas Pancernych i Stalobetonowych. Stanisław Wierzchowski i Synowie” została wpisana do rejestru zabytków.
Uznano, że elewacja frontowa hali głównej posiada wartość artystyczną i z tego powodu obejmuje się ją ochroną konserwatorską. Ma być przykładem formy architektonicznej, jaką nadawano budynkom przemysłowym w trakcie rozkwitu industrializmy na przełomie XIX i XX wieku.
Hale fabryki wymurowano nieotynkowaną cegłą ceramiczną, co dodaje jej uroku.